Will Smith (český dabing: Pavel Vondra) jako Floyd Lawton / Deadshot; Jared Leto (český dabing: Pavel Tesař) jako Joker; Margot Robbie (český dabing: Martina Šťastná) jako Harleen Quinzelová / Harley Quinn; Joel Kinnaman (český dabing: Filip Švarc) jako plukovník Rick Flag; Viola Davis (český dabing: Irena Hrubá) jako Amanda The "Jared Leto Suicide Squad cast gifts" fiasco is a story that's been talked about heavily since the original rumor was started. While he did originally say on a red carpet that he gave some of Lex Luthor, a megalomaniac corporate titan enabled by a cuckold government to wage a tech war on an immigrant, could be real. The Joker, specifically the version in this movie, would be shot in the face “in the real world” by any criminal in under a minute. Pick your political flavor of real world bad guy: MS-13, Proud Boy, whatever. Jack Nicholson, Heath Ledger, Mark Hamill, and Joaquin Phoenix have all given acclaimed performances as the Joker over the years, with two of them even takin Jared Leto. Highest Rated: 100% Closer to the Edge (2011) Lowest Rated: Not Available. Birthday: Dec 26, 1971. Birthplace: Bossier City, Louisiana, USA. Actor and musician Jared Leto got his start Published Jul 16, 2023. Barry Keoghan's Joker from The Batman gets an actual costume in fan art, putting the best parts of Heath Ledger and Jared Leto's versions of the foe. New fan art imagines Barry Keoghan's Joker fully suited up in The Batman with the best parts of Heath Ledger and Jared Leto's versions of the DC villain after getting a yDTr0. Pomimo że zwrot "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" bardzo często jest stosowany niepoprawnie z nieświadomością jego właściwego sensu, to czasami aż prosi się go przytoczyć właśnie z błędnym znaczeniem. Przykładowo w przypadku ponownego wcielenia się przez Jareda Leto w postać Jokera. Amerykański aktor podjął ogromne ryzyko i zdążyło się już pojawić wiele głosów, zgodnie z którymi nie powinien powtórnie przyjmować roli, która nadszarpnęła jego wizerunek. Szansa na rehabilitację? Premiera Legionu samobójców odbyła się w 2016 roku. Film Davida Ayera spotkał się z wieloma chłodnymi opiniami, nierzadko wręcz miażdżącymi jego dzieło, a za jeden z nielicznych pozytywnych akcentów można uznać fenomen, który zrodził się wokół postaci Harley Quinn w wykonaniu Margot Robbie. W tamtym czasie bardzo wiele uwagi skupiono na Jokerze i odgrywającym go Jaredzie Leto. Już w momencie ogłoszenia obsady przypisanie amerykańskiego aktora do tej konkretnej roli wzbudziło wiele kontrowersji. Premiera filmu nie pomogła. Po pierwsze, występ Leto nie skradł serc widowni, po drugie zaś, Joker pojawia się na ekranie raczej symbolicznie. Oczywiście można wskazać opinie, zgodnie z którymi antagonista w ujęciu Leto to powiew czegoś świeżego, niestandardowe podejście do charakterystyki największego komiksowego złoczyńcy i podjęta przez aktora próba zaproponowania czegoś oryginalnego. Niemniej nawet sam Leto nie był usatysfakcjonowany efektem końcowym, a dokładnie tym, jak potraktowano jego rolę na stole montażowym. Podobno wiele scen zostało zwyczajnie wyciętych, co tłumaczy tak skromną obecność na ekranie. Można rzec, że w jakimś stopniu Leto został poszkodowany, a część fanów uważa, że nie otrzymał prawdziwej szansy na to, aby zademonstrować swoje umiejętności i przełożyć je na autorską wizję tego, jaki powinien być Joker. Najwyraźniej z podobnego założenia wyszedł Zack Snyder. Aktualnie powstaje miniserial w jego reżyserii o wszystko mówiącym tytule – Zack Snyder’s Justice League. W obsadzie znalazły się takie nazwiska jak Ben Affleck, Amy Adams, Henry Cavill, Gal Gadot, Jeremy Irons czy Jason Momoa. Najnowszym, niedawno ogłoszonym, jest Jared Leto i tym samym laureat statuetki Oscara ponownie wcieli się w postać Jokera. Ruch odważny, może nawet nieco szalony. Snyder musi mieć na uwadze to, z jakimi reakcjami spotkała się poprzednia kreacja Leto i pozostaje mieć nadzieję, że reżyser takich hitów jak Watchmen. Strażnicy czy 300 ma konkretny, dobrze przemyślany pomysł na to, jak wykorzystać potencjał aktora i zaproponować widzom obraz Jokera, który ich porwie. W zeszłym roku sztuki tej dokonał Joaquin Phoenix we współpracy z reżyserem Toddem Phillipsem, a do dziś świetnie pamiętane są popisy Jacka Nicholsona czy Heatha Ledgera. Leto wydaje się jedynym z tych najsłynniejszych odtworzeń komiksowego żartownisia, którego filmowa publiczność ewidentnie nie zaakceptowała. Teraz może być inaczej, a dla aktora szansę na rehabilitację zwiększa format dzieła Znydera. Miniserial rządzi się swoimi prawami, nie trafi na duże ekrany i na pewno będzie to cichsza, nie stwarzająca takiej presji i oczekiwań produkcja. Dokrętki z udziałem Leto do Zack Snyder’s Justice League już ruszają. Na efekty poczekamy najwcześniej do 2021 roku. Nie jarają mnie te tatuaże, ale hejt na nie, jest przesadzony. Takie coś pasowałoby do współczesnego Jokera – kryminalisty, celebryty, kompletnego szajbusa z ego przerastającym Mount Everest. Ważniejsze jest jeszcze to, czy zostaną one jakoś uzasadnione w filmie. Czy będą cokolwiek oznaczać. Czy będą stanowić jakąś konkretną część historii tej postaci w DCCU. Jeśli tak to jak najbardziej mogą zostać. Nikt przecież też nie powinien zakładać z góry, że ten tatuaż na gębie – ten najbardziej kontrowersyjny – wytatuował sobie sam, czy nawet wyraził zgodę na jego powstanie. ps. nieco komiczne by było, jakby gdzieś tam miał wytatuowany znak Batmana, przebity strzałą kupidyna, z napisem “I Love you Batsy” 😛 Jest coś tajemniczego w postaci Jokera, co sprawia, że ten odwieczny przeciwnik Batmana to jednocześnie bohater, którego widzowie wprost uwielbiają oglądać. Joker został stworzony przez zespół DC Comics – Billa Fingera, Boba Kane'a i Jerry'ego Robinsona w 1940 roku. Wtedy też po raz pierwszy pojawił się w komiksie. Joker to postać niezwykle enigmatyczna i przerażająca. Wyłania się z chaosu i jest postrzegany jako jeden z największych złoczyńców w historii popkultury. Jego przerysowana, ekspresyjna i socjopatyczna natura rodzi teatralne skojarzenia i sprawia, że bohater stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych kinowych osobowości. Długa historia obecności antagonisty w komiksie o Batmanie sprawia, że wielu aktorów miało szansę wcielić się w rolę demonicznego Clown Prince of Crime. Tym samym jego postać zyskała kilka portretów w historii kina. Pamiętacie je wszystkie? Joaquin Phoenix z Oscarem za rolę Jokera Ostatni film o Jokerze z Joaquinem Phoenixem w roli głównej i w całkowicie oryginalnej koncepcji reżysera Todda Phillipsa, to opowieść o początkach kryminalnej działalności znanego księcia ciemności Gotham City. Choć światowa premiera miała miejsce 31 sierpnia 2019 roku, film miesiące wcześniej elektryzował publiczność na całym świecie i był nazywany „najbardziej wyczekiwaną produkcją 2019 roku”. Z jednej strony dlatego, że na ekranie spodziewaliśmy się zobaczyć głęboki traktat psychologiczny, jakiego nie było do tej pory w odniesieniu do bohaterów pochodzących z komiksowego uniwersum, a z drugiej te szczególne oczekiwania wiązały się z odtwórcą postaci Jokera, któremu za stworzenie tej wyjątkowej kreacji niektórzy wróżono nawet zdobycie Oscara. I tak też się stało! Przerażający uśmiech Jokera Phoenixa zostanie z nami na długo. Ostatnio widzów zelektryzowała wiadomość, że film może doczekać się kontynuacji. Co już potwierdzone Jokera znowu zagra aktor Joaquin Phoenix, a parnetować ma mu... Lady Gaga jako Haryel Quinn. Jak donoszą amerykańskie media - „Joker 2” ma być musicalem. Przypomnijmy więc sobie jakiego bohatera zobaczyliśmy w części pierwszej. Joker, czyli Arthur Fleck (Joaquin Phoenix) pracuje jako klaun do wynajęcia. Wiedzie pozornie zwyczajne życie, jednak widzowie stopniowo poznają jego tajemnice i skomplikowane relacje, które nawiązuje. Film nie opowiada jednak o destrukcyjnej przeszłości Artura i o tym, w jaki sposób stał się Jokerem. Pokazuje raczej to, jak kiełkujące w nim zło wymyka się spod kontroli i przeradza w niepohamowaną przemoc. Podczas gdy role Jokera w poprzednich filmach o Batmanie, to zazwyczaj role drugoplanowe, sytuujące go jako część scenerii (wyjątek stanowią produkcje Ch. Nolana), Todd Philips poświęca mu cały film, czyniąc główną postacią. Natomiast wyśmienity Phoenix wykorzystuje ten potencjał i uwalnia całą energię swojego bohatera. Przedstawia go jako poturbowanego psychicznie i odizolowanego mężczyznę, cierpiącego z powodu wyniszczającej samotności i niezdrowej relacji z matką. Pokazuje jak bohater wychodzi ze swojej skorupy, zaczyna realizować pomysły, które skutkują serią zabójstw i z których ostatecznie wyłania się znany wszystkim Joker. Ten z kolei jest przerażająco bliższy złoczyńcom z naszego rzeczywistego świata niż tradycyjnie nikczemnym komiksowym postaciom. „Joker” różni się pod względem estetycznym i narracyjnym od współczesnych produkcji o superbohaterach. Nie przypomina też dotychczasowych opowieści z uniwersum Batmana. Cesar Romero, czyli pierwszy Joker na dużym ekranie Cesar Romero był pierwszym aktorem, który wcielił się w postać kultowego złoczyńcy. Jego Joker w filmie „Batman zbawia świat” z 1966 roku był skromną interpretacją fioletowo-zielonego bohatera ze złotej epoki komiksu. Przedstawiał tę postać jako szaleńca z fetyszem przebierania się za klauna. Jego żarty dziś określilibyśmy jako dziecinne psoty. O wiele łagodniejsza kreacja postaci spowodowała, że niektórzy uważali tę rolę za zbyt slapstickową. Nie ma jednak wątpliwości, że Romero, jako pierwszy odtwórca Jokera, wywarł ogromny wpływ na to, jak do dziś prezentuje się ta postać. Ciekawostka: Romero nie zgodził się zgolić zarostu do roli, dlatego na archiwalnych nagraniach można zobaczyć, że jego wąsy są pokryte białym makijażem. Jack Nicholson jako legendarny Joker Rola Jokera w „Batmanie” Tima Burtona z pewnością urozmaiciła portfolio Nicholsona. Grana przez niego postać doskonale balansowała między lekkością Cesara Romero a mrocznymi korzeniami kina noir lat 40. XX wieku. Mając na uwadze estetykę Burtona, stworzona przez Jacka Nicholsona kreacja przeszła do historii kina. Zagrał Jokera jako bezwzględnie okrutnego, ale jednocześnie przezabawnego, a nawet uwodzicielsko sympatycznego. Ówczesną publiczność z pewnością oszołomił brutalnością i cynizmem. Joker aktora był sadystą, socjopatą ale miał też poczucie humoru. Obsesje na punkcie pieniędzy, sławy, mody i obnoszenia się z bogactwem kontrastowały z okrucieństwem i szaleństwem. Iście komiksowa interpretacja. Film z 1989 roku przyczynił się do ponownego wzrostu zainteresowania sztuką komiksową, które nie słabnie do dzisiaj. Heath Ledger i pośmiertny Oscar za rolę Jokera Christopher Nolan w trylogii „Mroczny Rycerz” wprowadził Batmana w erę współczesną. Reżyser odszedł od upiornej estetyki, którą mogliśmy zaobserwować u Tima Burtona. Zaprezentował bardziej realistyczną, ale nie mniej przerażającą, Amerykę po 11 września. Dlatego Joker grany przez aktora Heatha Ledgera był zdecydowanie inny. Stał się ucieleśnieniem chaosu, rozpaczy mieszkańców smutnego Gotham City. Stworzona przez aktora kreacja była wręcz elektryzująca. Ta konkretna interpretacja postaci Jokera stała się ikoniczna i nieśmiertelna. Ledger pracując nad rolą czerpał inspirację nie tylko z komiksów. Zgodnie z zaleceniami czytał rozmaite dzieła, trenował emisję głosu, a nawet odciął się od świata, zamykając się w pokoju hotelowym na cały miesiąc. Całkowicie zanurzył się w tej postaci, przeobrażając się nie do poznania. Ledger i Nolan zrealizowali w „Mrocznym Rycerzu” pomysł, by Joker sprawdził niejednoznaczną moralność społeczeństwa amerykańskiego i udowodnił mu udawanie wielu cnót. Ledger wcielił to w życie, osiągając przerażający efekt. Stał się demonem prezentującym największe niepokoje Ameryki. Ledger zmarł, zanim „Mroczny Rycerz” trafił do kin, zdobywając pośmiertnego Oscara, a jego śmierć stała się jedną z największych tragedii Hollywood. Jared Leto i jego niewykorzystany potencjał w roli Jokera Pracując na planie „Legionu samobójców”, Jared Leto bardzo chciał całkowicie oddać się roli, dlatego także za kulisami zachowywał się jak Joker. Robił złośliwe psikusy członkom ekipy filmowej. Jego postać w filmie nie dostała zbyt wiele czasu, by zabłysnąć. Joker Leto wypadł dość blado i próbował na różne sposoby przyciągnąć uwagę widza. Ta interpretacja była zdecydowanie bardziej ekstremalna niż wcześniejsze: wiele tatuaży, metalowy grill ale też smoking, obracanie się wśród gangsterów i częste wizyty w nocnych klubach. Po raz pierwszy Joker był też dość małomówny. I choć emanował zwierzęcą energią, w tej roli nie została ona do końca wykorzystana. Cameron Monaghan w serialu „Gotham” Zanim w Gotham City ujawnił się Batman i zaczął wprowadzać swoje porządki, miasto było pogrążone w chaosie i bezprawiu. Wprost idealne warunki dla działalności Jokera. Cameron Monaghan w serialu „Gotham” z 2014 roku wcielił się w tę postać, stając się jednym z najmłodszym aktorów odgrywających rolę arcywroga Batmana (gdy otrzymał angaż miał zaledwie 21 lat). Joker Monaghana miał zaskakująco groteskową, jasną i okaleczoną twarz przez co wyglądał bardziej jak potwór niż klaun. Fabuła serialu, a przynajmniej te fragmenty opowiadające o Jokerze, były dość wierne komiksom. Monaghan zaliczył bardzo dobry, choć krótki występ. Filmowe kreacje Jokera to nie wszystko. Warto pamiętać, że postać kultowego klauna adaptowana była w licznych produkcjach komiksowych, w których głos podkładali liczni aktorzy, np.: Mark Hamill w serialu „Batman The Animated Series” Kevin Michael Richardson w „The Batman” John DiMaggio w „Batman w cieniu Czerwonego Kaptura” Brent Spiner w serii „Liga Młodych” Michael Emerson w „Batman DCU: Mroczny Rycerz – Powrót” Zach Galifianakis w „LEGO Batman: Film” Który aktor zrobił na was największe wrażenie w roli Jokera? Czekacie na kontynuację filmu z Joaquinem Phoenixem i Lady Gagą? Czy musical będzie odpowiednią formą, by opowiedzieć o tym bohaterze? Podzielcie się przemyśleniami w komentarzach! Więcej artykułów o ciekawostkan i newsach ze świata filmu przeczytasz w dziale Oglądam. Jared Leto już wielokrotnie pokazał, że nie brakuje mu odwagi w wybieraniu ról filmowych. Tym razem jednak ryzykuje naprawdę wiele. The Wrap donosi bowiem, że gwiazda "Witaj w klubie" i "Requiem dla snu" może zostać Jokerem w kolejnym widowisku Warner Bros. Postać ta wielu widzom kojarzy się wyłącznie z Heathem Ledgerem. Po "Mrocznym Rycerzu" można było usłyszeć liczne głosy twierdzące z przekonaniem, że Joker na lata zniknie z kina, ponieważ nikt nie będzie mógł zastąpić Ledgera w tej roli. Leto jako Joker po raz pierwszy miałby się pojawić w filmie "Suicide Squad" reżyserowanym przez autora "Furii" Davida Ayera. Aktor nie jest pierwszym kandydatem do tej roli. Ponoć szefowie Warnera chcieli początkowo zatrudnić do tej roli Ryana Goslinga. Ten jednak nie zdecydował się na podpisanie kontraktu, który zakładał udział w co najmniej kilku widowiskach spod znaku DC Comics. Suicide Squad to oddział samobójczy składający się z uwięzionych złoczyńców, którym oferuje się łaskę w zamian za wykonanie misji zbyt niebezpiecznych nawet dla superbohaterów. Po raz pierwszy Suicide Squad pojawił się na kartach komiksów w 1959 roku. Od tamtej pory przechodził bardzo wiele transformacji. Według spekulacji Joker nie będzie członkiem grupy. Pojawi się jedynie jako postać epizodyczna, związana z Harley Quinn, która będzie członkinią oddziału. Joker zostałby tu jedynie wprowadzony, by w większej roli pojawić się w kolejnych produkcjach Warnera, w tym w solowym filmie o Batmanie (który na razie nie jest oficjalnie uwzględniony w kalendarzu premier studia). W obsadzie "Suicide Squad" powinni znaleźć się: Tom Hardy, Will Smith i Margot Robbie. Jest też bardzo prawdopodobne, że zobaczymy w filmie Jessego Eisenberga jako Lexa Luthora. UWAGA! SPOILERY Czemu Jared Leto jest wyjątkowym Jokerem? Bo nie próbuje naśladować swoich poprzedników. Trzeba przyznać, że poprzeczkę miał postawioną bardzo wysoko; dla części widzów kreacja Ledgera uchodzi za absolutnie najlepszą, a każda kolejna próba pokazania Jokera skończy się ich zdaniem porażką. Na szczęście reżyser, a pewnie i sam Leto, inspirację do "legionowego" Jokera zaczerpnęli z najnowszego komiksu o Batmanie. Choć oczywiście nikt tego wprost nie powiedział, można domyślić się, że prawdopodobnie chodzi o "Batman: Endgame". Za najnowszy wygląd Księcia Klaunów odpowiadają Scott Snyder i Greg Capullo, którzy stoją za wspomnianym "Endgame", a także "Death of the Family", do którego nawiązano już w "Batman v Superman". W filmie Snydera pojawia się scena, gdy Bruce Wayne spogląda na zachowany kostium Robina. Jest to prawdopodobnie efekt wydarzeń, jakie miały miejsce w komiksie "Death of the Family". To właśnie w nim kompan Nietoperza ginie z rąk Jokera, a w ostatniej scenie między wrogami dochodzi do ostatecznej rozgrywki. Joker w komiksie "Batman: Endgame" Joker powraca w "Endgame". Powraca, ale nieco odmieniony. Nie będę owijać w bawełnę, Joker zleca Dollmakerowi odcięcie swojej twarzy. W ten sposób złoczyńca miał się narodzić na nowo i wrócić do Gotham, aby zabić najbliższych Batmana. Taki Joker zna wszystkie sekrety Batmana, jest znacznie silniejszy, a także niektórzy podejrzewają, że nieśmiertelny. Prawdopodobnie do tego wizerunku mocno nawiązuje w "Legionie samobójców". Można to zaobserwować w niektórych zwiastunach, gdy na ułamek sekundy twarz Jareda pojawia się na ekranie, a jej połowa jest nieco pokiereszowana. Poza tym inspirację mocno sugerują krwistoczerwone usta, zielone włosy i blada twarz. Foto: Materiały prasowe Joker w "Endgame" i Jared Leto w filmie "Legion samobójców" Żadna ze stron zaangażowanych w "Legion samobójców" i kolejne filmy Warnera nie potwierdziła, że właśnie o tego Jokera chodzi. Jeśli jednak rzeczywiście historia z komiksów Snydera i Capullo zostanie wykorzystana w kolejnych produkcjach, widzowie powinni przygotować się na ostrą jazdę. W "Endgame" Joker jest chyba jedną z najniebezpieczniejszych wersji samego siebie w historii. W Gotham City chce rozpylić toksyczny gaz, aby mieszkańcy byli mu posłuszni. Każdy, kto będzie mieć do czynienia z substancją (warto dodać, że przenosi się ona przez śmiech), zamienia się w Jokera, a uczucie miłości przekształca się w czystą nienawiść. Miasto pogrąży się w chaosie, a każdy mieszkaniec Gotham w swoich działaniach będzie kierował się pragnieniem czynienia zła. Foto: Materiały prasowe "Legion samobójców" - kadr z filmu Jeśli faktycznie Joker z "Endgame" zainspirował Davida Ayera i Jareda Leto, wszystko wskazuje na to, że będzie to najstraszniejszy i najgroźniejszy Joker w historii kina.

jared leto jako joker